RPG <3

Kto nie kocha RPG?!

Nie jesteś zalogowany na forum.

#1 2018-02-24 14:40:29

Paweł
Użytkownik
Dołączył: 2017-10-26
Liczba postów: 48
Windows 8.1Firefox 58.0

Harlon Ja'xe

395f5f3e40e87cc7621200a4d8203923.jpg


Selvanus Binary- planeta zanieczyszczona do granic możliwości, nie była najlepszym miejscem na wychowywanie dzieci. Te które miały nieszczęście przyjść tam na świat chowane były w specjalnych komorach do czasu aż nauczyły się chodzić, kiedy to dopasowywano im odpowiednią maskę ochronną i wysyłano na naukę.

Ojciec Harlona był Arbitratorem Adeptus Arbites a jego głównym zadaniem było pilnowanie porządku wśród nieaugmentowanych Służebników oraz niższych rangą Adeptus Mechanicus. Starał się wychować swojego syna na własne podobieństwo i przygotować do objęcia wysokiego stanowiska w organizacji. Młody Harlon od dziecka niestrudzenie pracował, a jego bystry umysł pozwolił mu chłonąć wiedzę od Runicznych Techkapłanów, którzy odprawiali modły nad duchami maszyn.

Niezbyt pochwalane w Imperium metody produkcyjne używane na planecie budziły w Harlonie głęboki sprzeciw. Za każdym razem gdy Magos Fabricator Octavian c-98 wysyłał jego zdaniem niedoskonałą partię do zniszczenia lub przetopienia, jego gniew narastał.
Wieczorami opracowywał plan, a w godzinach pracy szukał kontaktów wśród przemytników. Opracował szlak którym można było wyprowadzać odrzucone, wadliwe zdaniem Techkapłanów, a wszędzie indziej akceptowalne partie broni i przemycać je w okolice Portu Aqila. Pierwszy uratowany pistolet zachował dla siebie i nazwał go Salvos- przetrwanie.

Przez długi czas nikt nie zdawał sobie sprawy z działalności przemytników, ale ukrywanie tak dużego przedsięwzięcia przed ojcem spędzało Harlonowi sen z powiek.
Pewnego dnia, po rutynowych obliczeniach przy produkcji części do broni laserowej,  Lexmechanicus Ardorio doliczył się brak kilkudziesięciu ton odpadów. Nawet w skali okręgu były to ledwie zauważalne liczby, lecz jego umysł zaczął drążyć, sprawdzać, obliczać.
W tym właśnie czasie Harlon przechwycił informację, że patrol Skiitari odnalazł gdzieś w pasie asteroid zabłąkany fragment stacji kosmicznej sprzed kilku tysięcy lat, a wraz z nim niezwykłą technologię, być może pochodzącą z Mrocznego Wieku Technologii. Planowali przewieźć go na Selvanus Binary, zbadać, zabezpieczyć i wysłać w podróż na Marsa. Harlonowi i jego wspólnikom udało się podmienić ładunek, a fragment stacji kosmicznej wysłali do wcześniej wykupionego magazynu w Porcie Aquila. Do dziś nie wiadomo czy jeszcze tam jest.

Trzy miesiące później ktoś zapukał do jego drzwi. Młody mężczyzna w towarzystwie dziesięciu Imperialnych Strażników nie przedstawił się, powiedział tylko "mam nadzieję, że dobrze znosisz zmiany- zostałeś właśnie powołany na służbę u Inkwizytora".
Wychodząc z domu mijał swojego ojca w towarzystwie Lexmechanicusa Ardorio, oraz kilku znajomych z posterunku. Szli go aresztować.
Ostatnim widokiem jaki miał zapamiętać przed opuszczeniem rodzimej planety była smutna twarz jego ojca, oraz beznamiętna maska Techkapłana.

Ostatnio edytowany przez Paweł (2018-02-24 14:44:06)

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] claudebot

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
szymon2b - kwadratowajachimowka - warhammer - caros - promanager